Nowe życie przychodzi
czasem znienacka, czasem się go oczekuje przez długi okres czasu. Wiadomość o
tym, że pod sercem jest nowe życie jest przyczyną ogromnej radości, a zarazem
oczekiwania, niepewności, konieczności przygotowań.
Z biegiem czasu okazuje
się, że nowe życie to także wyzwania. Coraz trudniej jest żyć „starym” życiem,
wręcz momentami jest to niemożliwe. Ze względu na potrzeby małego człowieka,
który na razie daje o sobie znać poruszeniami w brzuchu, konieczne jest
wartościowanie decyzji. W „starym” życiu podjęte zostałyby przez pryzmat własnego
ja, natomiast teraz trzeba przypomnieć sobie, że stare życie jest już za mną i
jestem w rzeczywistości nowego życia.
Nowe życie wyklucza starą
rzeczywistość, wymaga czujności, by nie dać się wpędzić w myślenie „kiedyś było
lepiej..”. Trzeba się od nowa uczyć: nowego życia, siebie w tej nowej rzeczywistości,
bycia z innymi. Świat oferuje mnóstwo podpowiedzi, a naczelną radą jest to, by
pamiętać o sobie i swoich potrzebach. Czy jednak po to przychodzi nowe, by
postępować po staremu?
Ten, który proponuje,
daje nowe życie, ofiaruje także nagrodę. Nie za to, że człowiek przyjmie nowe
życie tylko trochę, na jakiś czas. „Kto wytrwa do końca” – mówi. I nie
pozostawia człowieka samemu sobie: daje wskazówki, towarzyszy, wspiera.
Nie bój się nowego
życia, przyjmij je i kochaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz